Strony

1

2

3

2 listopada 2013

One-shot bez okazji

   Stał na moście, wysokim moście. Nikt  nie zwracał na niego uwagi, wszyscy szli dalej, zaślepieni "szczęściem", w rzeczywistości po prostu spędzając życie jak najprościej, bezproblemowo. Patrzył w dal, myślami sięgając daleko w przeszłość. Tak, on również był człowiekiem zaślepionym, lecz pomyślał, że czas to przerwać - stać się materią, duchem, nicością czy wszystkim wokół. Bo kto wie, co dzieje się z naszą świadomością po śmierci? Pragnął... Właściwie to czego pragnął? Miał idealne życie, proste życie. Żadnych konfliktów, smutków; za to kochająca rodzina, nieprawdziwi przyjaciele, ciepły dom i chleb kiedy trzeba. Była jeszcze pustka. Czego chcieć więcej, czego pragnąć, by ją wypełnić? Jakiś czas już uważał, że to wszystko, całe życie jest ustawione z góry. Że jest pozbawione sensu.
   Charlie, bo tak miał na imię chłopak, niekiedy "próbował" skoczyć, lecz za każdym razem powracał do domu z myślą, iż coś może stać się następnego dnia. Jednak potem wściekał się o wszystko na wszystkich. W głębi wiedział, że to dlatego, iż znowu to zrobił - poddał się, nie zaspokoił swej ciekawości o tym, co jest po drugiej stronie.
   Spoglądnął w dół, ale tym razem był zdecydowany. To gniew, radość, żal, ciekawość, smutek i zafascynowanie wywoływały w jego umyśle samo piekło, że w końcu się zdecydował. Chciał się pozbyć tych uczuć. Teraz, już za chwilę. Właśnie tutaj.
   - Ładne widoki, nieprawdaż? - Usłyszał pogodny głos za sobą, więc odwrócił się prędko w jego kierunku, prawie tracąc równowagę. Obok niego, po drugiej stronie, opierał się o barierkę jakiś młody chłopak, prawdopodobnie w jego wieku. Był wyższy od niego, miał czarne włosy i ciemne oczy, spoglądające w dół pustym wzrokiem, gdzie zamierzał skoczyć Charlie. - Byłeś może w tej nowej knajpie w centrum? - spytał, spoglądnąwszy na niego. 
   Milczał. Patrzył na niego jedynie bez wyrazu. Kolejny raz coś mu przerwało. A raczej ktoś... Jeśli nie przerwało Charliemu coś nieistotnego, a ktoś taki, zaszła więc pewna zmiana. Tylko dlaczego nieznajomy chłopak był kimś? Dlaczego był dla niego kimś istotnym? Dlaczego ten ktoś w ogóle zwrócił na niego uwagę? Charlie nie wiedział. Zastanawiając się nad tym, pokręcił w końcu w odpowiedzi głową.
   - To jak? Idziemy? Słyszałem, że mają tam dobre żarcie - uśmiechnął się, a Charlie zapatrzył się w ten uśmiech. Piękny uśmiech, który został skierowany do niego. Stał i wpatrywał się w niego podejrzliwie. Czy to także było ustawione? Całe to zajście, to zainteresowanie chłopaka. O co w tym wszystkim chodzi? Po chwili wahania przeszedł przez barierkę na chodnik. 
   - Adrian - podał mu rękę podejrzany chłopiec, wciąż się uśmiechając. Niższy uścisnął ją, w dalszym ciągu niepewny i sam chciał się przedstawić, ale zanim powiedział cokolwiek, tamten go wyprzedził: - Charlie, wiem. - I jego uśmiech się poszerzył.
   - Skąd wiesz? - spytał coraz bardziej niepewny i pełen obaw.
   - Widuję cię w szkole - wzruszył ramionami. - Chodźmy. - Ruszył w stronę centrum, a za nim Charlie. Wątpił, by to, że widują się w szkole, wystarczyło, aby znał jego imię. Dlaczego zwrócił na niego uwagę? Jaki miał w tym cel? O co chodzi, do diabła? 
   Gdy zrównali się krokiem, niższy zapytał:
   - Dlaczego to robisz? 
   Charlie pomyślał, że znów to zrobił, znów się poddał, nie zrobił tego. Jak był na siebie zły. Kolejny raz..!
   - Bo świat nie jest taki okrutny, jak ci się wydaje* - szepnął Adrian, jakby do siebie, ale doskonale słyszał go niższy wśród tłumu ludzi. 
   Ta odpowiedź mu wystarczyła. Poddał się. Jednak nie czuł już tych skrajnych uczuć, nie był myślami zamknięty w piekle. Czuł za to ulgę, jakby ktoś przebaczył mu wszystkie grzechy, jak gdyby mógł zacząć wszystko od nowa...
   Spojrzał w stronę czarnowłosego chłopaka, który również utkwił w nim wzrok. Adrian uśmiechnął się do niego. A on... On ten uśmiech odwzajemnił. Po raz pierwszy od tak dawna uśmiech zawitał na jego twarzy. 
   ...I poczuł się tak, jakby dostał nowe życie. 



* "Bo świat nie jest taki okrutny, jak ci się wydaje." - Celty Sturluson, anime: Durarara!!
__________________________________________
Haaa.... xD Ta, wiem, zawiodłam znów. Nie będę się tłumaczyć, a wciąż próbować. To chyba obu stronom wyjdzie na dobrze, nie? Nikt nie ucierpi... czyli głównie ja, uhehe :3
Hym.. Wczoraj był 1 listopada, nie? Czajcie, że dziś wchodzę i paczę, że wczoraj właśnie na tenże blog wchodzono 102 razy ;o <3 To chyba rekord xD Nie wiem, może to dla kogoś mało, dla kogoś innego dużo, ale u mnie to chyba to drugie. Cóż... i doszłam do wniosku, że pewnie wchodziliście i oglądaliście, czy aby nie dodałam notki, w której oczywiście ktoś umiera (klimatycznie na Wszystkich Świętych, ne?). Taa.. xD
Ach~! Przypominam także, że możecie się zgłosić w zakładce "Informowani" i będę Was powiadamiać :3
Laire Stock: Wow, dlaczego adres jest cudowny? xD Dzięki za pochlebne słowa, czasami bardzo się przydają :3 Jej, ktoś mnie (lub Zakład, lub bloga) kooocha~! Teeż kocham <3
Inhuman: Ja już i tak przesadzam z cukrem wszelkiej maści xD No i umiem pływać, choć w cukrze jeszcze nie pływałam, a przynajmniej nie dosłownie xD Ahahah~ xD Fajnie, że Ci się spodobali :3 Zamierzam skomplikować, choć znaczenie tego słowa dla mnie jest pewnie inne xD, nieco tę ich znajomość c< Soł ajm soł bad xD Ee... Ja nic nie mówię/piszę~! XD
Memory: Nie wiem :c A Ty wieeeesz, żeee jaaa Cieeebieee teeeż? <3 Ahahahaahahahahahha... >D To dobrze, bo mój 'plan' na to opowiadanie nieco się zmienił i wiesz.. xD Będzie trochę inaczej :3 Niiikt niic nieee widziii <3 Ta, Memo-chan - psychofanka namber łan mode on :P A-ale ona jej nie poprawiała, tylko sprawdzała ;-;
Chikusho: Uhuhu~ Nieźle, a jaki kierunek? :D Pffahahah, uwielbiam Cię xD Tak, spędzi ze sobą noc >3 Wolisz ją przespaną czy 'przespaną' w znaczeniu drugim... Tylko które to jest to drugie znaczenie właściwie? XD Moooże będą, nie wiem xD Uuooohhhohohohh~! Ty mi to grozisz czy obiecujesz? *u* Będziesz mnie zmuszać do pisania? C< To kiedy, gdzie, czym i masz nawilżacz? :3 (Nie, Memo-chan, nie zdradzam Cię, Chikusho napisała, że będzie mnie zmuszać, widzisz? XD)
Basia: Dokładnie, dokładnie :3 Mehehee XD Dziękuję, pozdrawiam również :3
Anonimowy: Y... Będzie, niedługo, spokojnie xD Uhehe~! Witam serdecznie <3

8 komentarzy:

  1. Fajny ten one-shot. Taki tematem związany ze Wszystkich Świętych. niby umierasz, a jednak rodzisz się na nowo. Bo to nie jest tak, że ktoś umiera, by później stać się duszą i iść do piekła lub nieba. W tym święcie chodzi o nadawanie świętym imion. By ktoś, kto Ci bliski umarł miał swe miejsce w Twym sercu i tam, na górze, u Boga. Bez zmartwień i w ogóle, czyli takie jakby nowe życie co roku w ten jeden dzień, gdy wszyscy zmarli, znani czy nieznani, stają się świętymi dla całego Kościoła.
    Piękne. <3

    Życzę weny i pozdrawiam.

    xoxo
    Sakura

    OdpowiedzUsuń
  2. DURARA! WIEDZIAŁAM, ŻE SKĄDŚ ZNAM TEN CYTAT XD
    Trochę taki bez wyrazu, bu ;c Jestem tak zboczona, że jak nie ma ostrego seksu, to dla mnie to nie shounen ai nawet XD Ale z drugiej strony, taki delikatny i w ogóle... jako odskocznia, bardzo przydatny :) Dość fajny pomysł, ty mój geniuszu xD
    Ale wiesz co? Jak zwykle... krótki, kurdeżeszmać xD
    O no widzisz :3 Czyli po tym zgaduję, że Haruki i Hisashi będą razem? xD
    NIE JESTEM PSYCHOFANKĄ?! Ja po prostu mam tak ustawione w moim małym móżdżku, że tryb jarania uaktywnia się, kiedy widzę następujące po sobie co najmniej trzy literki związane z nazwami z DRRR, np. DURAluminium, IZAjasz, ORIzaba :3
    Tsa, nie poprawiała. A nagle jakimś cudem z 20 akapitów zrobiły się 3. .-.
    Życzę ci weny i pozdrawiam. Liczę, że następnym razem notka dłuższa. Bo będzie wpierdol. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Od razu mówię: przepraszam za krótki i nieprzemyślany komentarz, ale jestem wycieńczona ( szkoła!).
    No to tak, na początku myślałam, że na serio skoczy i będzie END. Na ( Twoje!) szczęście tak się nie stało i jestem Ci baaaardzo wdzięczna!
    Charlie: też czasem myślę tak jak on ( ale tylko czasem :P )
    Adrian: jakiś dziwny, ale fajny:P

    Hmmm... wybacz za stan ( ?) tekstu, ale musiałam to dziś napisać, bo... poźniej już w ogóle, by mi się nie chciało :P
    Weny :)
    Całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeeej, ja tak ciągle wchodziłam i sprawdzałam, czy coś nowego u Cb i na kilka dni zastałam z odwiedzaniem wszystkich blogów i tu coś jest! Szkoda, że dopiero teraz zauważyłam... :c xD
    Shot oczywiści cudowny. Tak prosty i delikatny, łatwy do zrozumienia i myślę, że w pewien sposób całkiem sporo osób może się utożsamić z którymś z bohaterów. (Ja oczywiście Adrian ^-^) Ten tekst jest troszeczkę krótki, lecz wydaje mi się że jest długi. (Ah, to myślenie blondynek! xd). Urzekły mnie opisy! Naprawdę. Nie wiem co w nich takiego jest... Ogólnie całość określę - urokliwe *-*

    A co adresu bloga za cudowny uważać nie można? Nie, to nie :c xd A tak serio, to chodziło mi o Twojego bloga, czasem piszę jak szalona i nie wiadomo, co się czego tyczy... xD

    kocham ♥ (tak dla jasności, kocham wszystko! Ciebie, bloga, Zakład i pozostałe Twoje teksty, nawet swój monitor, że mi wyświetla Twe cudne dzieła, choć pewnie on nie jest tego godzien xd)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    shot jest wspaniały, wiele jest tutaj emocji, uczuć, po prostu wspaniały....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciudowne opowiadania z fajną fabułą. Mam nadziaję, że zrobisz następne części. A propos. Fajny by był jakiś one-shot o Reituki...
    ~Shini

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny shot. Taki.. melancholijny, pełen uczuć, prosty, a jednak piękny. Podoba mi się postać Adriana. ;3 Charliego zresztą też. Cholera, jak Ty to robisz, że piszesz takie zajebiste rzeczy? :c
    Chcę więcej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie we wspaniałym klimacie. Wiem, że już ma dużo czasu,ale jest cudowne c:

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy