Strony

1

2

3

7 kwietnia 2013

Zakład – Rozdział VII

___Podkład___

  UWAGA 
***  wyjątkowo, narracja trzecioosobowa. ***

   Obudził się, gwałtownie wyrwany ze snu, nabierając nazbyt powietrza do płuc.
   Chce, żeby to się już skończyło. Ledwo się go pozbył, to ten znów... 
   Koszmary powracają. Koszmary powstałe z reali. 

   Puk, puk, puk. 
   Ktoś przerwał nastolatkowi odpoczywanie po przeżyciu ciężkiego tygodnia w szkole. Nauczyciele w liceum są strasznie wymagający. Sapnął i wstał powoli z fotela.
   Otworzył drzwi i od razu usłyszał ten głos:
   - Witaj ponownie, Yukio-kun. Znalazłem cię - i podszedł bezczelnie do niego. Popchnął go do środka jego mieszkania i zamknął za sobą drzwi na klucz. Powoli, z szaleńczym wyrazem twarzy, odwrócił się do swojej ofiary, opierając się o drzwi. - Zabawmy się. Jak kiedyś, pamiętasz? - Ruszył w jego stronę spokojnie, a ten zaczął się cofać, kręcąc w niedowierzaniu głową.
   - Nie! To musi być jakiś koszmar! Jego tu nie ma, jego tu nie ma!! - wrzeszczał coraz głośniej.
   - Oj. Czyżbyśmy mieli problemy ze snem? - zakpił, patrząc na niego z udawaną troską. Po chwili gwałtownie chwycił jego nadgarstki i wpił się w jego usta, napierając na niego ciałem, by w końcu padli na kanapę, po drodze przewalając fotel. 
   - Puszczaj! Zostaw mnie! Nie chcę! Idź sobie! - krzyczał, niemal piszcząc i wydając z siebie coś pokroju szlochu. Wił się pod nim, kopał, czego skutkiem było zrzucenie wszystkiego, co było na stoliku na podłogę, a prócz tego obracał szybko głową tak, by ten nie mógł go pocałować. Czarnowłosy w końcu chwycił jego głowę, zmuszając, żeby się uspokoił. Był już dosadnie zirytowany. Tamten skorzystał z tego, że jego oprawca już nie trzyma go za jedną rękę i pchnął nią w jego bok, by się nad nim zachwiał. I tak też się stało, więc szybko sturlał się na podłogę, by ciało czarnowłosego go nie przygniotło. 
   - Kurwa - przeklął szpetnie, przewalając się na kanapę.
   Czerwonowłosy wstał prędko i popędził do pokoju obok. Zamknął za sobą drzwi i oparł się o nie, głęboko oddychając. Nastąpiła chwila ciszy, co zdziwiło właściciela mieszkania, ale po chwili usłyszał dobijanie się do tychże drzwi, do których nie było zamka.
   Parę minut później wszystko znów ucichło na długo. 
   Czerwonowłosy myśląc, że jego oprawca wyszedł, otworzył drzwi... i to był jego błąd. Wtedy ta "cisza" okazała być się zapowiedzią burzy. Starszy chłopak wtargnął do pokoju i wypatrzył wściekłym wzrokiem niższego, który kulił się przerażony w kącie pokoju. 
   - Już mnie nie lubisz? - przejął się teatralnie. 
   - Zostaw mnie, idź sobie! - krzyczał z paniką w głosie.
   - Przecież nic ci nie zrobiłem... - mruknął, a tamten spojrzał na niego zszokowany. Podszedł do niego i kucnął. Dotknął jego policzka delikatnie i głaskał je chwilę - ...jeszcze. - Teraz jego na pozór miły uśmieszek przyjął postać diabolicznego uśmiechu, jakby od samego szatana. Czerwonowłosy wiedział, że to powie, wiedział! Zna jego sztuczki na wylot. Mimo to dał się złapać w ciasny kąt.
   Czarnowłosy chłopak uśmiechnął się tylko i złapał mniejszego za bluzkę. Rzucił nim na podłogę przed łóżkiem z siłą taką, że chłopak z pewnością będzie miał siniaka na plecach.
   - Co za dziwna sytuacja, nie sądzisz? - mówił szyderczym tonem. - Zwykle kryliśmy się w kiblach, a nie w twoim mieszkaniu, do którego najpewniej będę wpadać częściej. - Zaczął się do niego zbliżać i rozpinać po drodze pasek spodni. Spuścił je do kolan wraz z bokserkami. Tamten przeraził się.
   Wszystkie okropieństwa wróciły ze zdwojoną mocą. Chciał, by on już poszedł, zostawił go w spokoju.
   Oprawca klęknął przed nim i zdarł ubrania z czerwonowłosego, z którego oczu wypłynęły samotne łzy. Miał zamglony wzrok i myślami był gdzieś daleko, jak najdalej. Gdyby mógł cofnąć czas, nigdy by na to nie pozwolił. Gdyby tylko mógł być kimś innym, kimś wartym odmiennej uwagi od tej, jaką obdarował go czarnowłosy.
   - Hej, młody, żyjesz? - spytał tamten, niby się interesując. Nie usłyszał odpowiedzi. Uderzył go, jednak ten nie wykazał żadnej reakcji. Wściekł się. Chwycił ręką jego brodę i skierował tak, by na niego spojrzał. - Ty mi tu, kurwa, nie będziesz odlatywał. Odpowiadaj na moje pytania, dziwko, i nie zachowuj się jak chory na umyśle! - krzyknął i wszedł w niego gwałtownie cały. Jego ofiara głośno wrzasnęła, czym jeszcze bardziej się podniecił. Tak, chciał, by krzyczał, błagał o litość. - Tak! O to chodzi! - Poruszał się tak dalej, nie pozwalając się mu przyzwyczaić, przez co krzyczał równie głośno i łkał. 
   Niech on już pójdzie, niech już pójdzie... Wzrok wlepił w sufit, próbując się dekoncentrować na bólu.
   Czarnowłosy zobaczył krew wydostającą się z odbytu chłopaka, czym się iście podekscytował i doszedł z niekontrolowanym westchnieniem. Ubrał się i spojrzał na odlatującą ofiarę. Prychnął i kopnął go w krocze, na co tamten zakwilił i skulił się. Uśmiechnął się zadowolony.
   - Do zobaczenia za tydzień, Yukio~chan - mruknął, a po chwili właściciel mieszkania usłyszał zatrzaśnięcie drzwi. Podkulił kolana pod brodę i płakał.
   Nie chce wracać do przeszłości. Nie teraz, kiedy wszystko się mu układało. Kiedy miał jego przy sobie.
   Zasnął.

   Obudził go dzwoniący telefon. Z bólem dolnej części kręgosłupa wstał i poszedł do salonu. Odebrał. 
   - Dzień dobry, Yukio. Tu Yamagi~san, twoja babcia umarła tej nocy.
   Świat się wali, pomyślał niebieskooki. Żeby tylko on go nie zostawił.

   Spojrzał na blondyna, śpiącego na fotelu. Jest tu. I chce, by nadal był. Nie może się dowiedzieć tego, jakie ma stosunki z Koji'm. Nie może się dowiedzieć, bo go zostawi. Nie może...

____________________________________
*minuta ciszy*. 
Miałam dodać później, ale natchnęła mnie do skończenia melodia z Piratów z Karaibów :<. Trochę długa jest i pewnie jeszcze Wam leci w tle, ale cóż. Etto. Poszłam dziś spać o 6 rano XD No i się nie wyspałam, a jak xd. Ale warto było, tak myślę. Miałam długą rozmowę z dawnym przyjacielem, na którego byłam nieco obrażona, a teraz już wszystko ok ;3 A w międzyczasie czytałam blog z paringiem Tom/Harry. Jak chcecie, podam linka ;3
Memory: Ach, ja sądzę, że nikt nie pobije Malfoyów *U* Są idealni xD Przez Draco mam chrapkę na każdego blondyna (ostatnio widziałam takie super-ciacha w kościele przy wyjściu, że myślałam, iż podskakuję, kiedy idę z powrotem do auta xD) Leee, Ty to byś chciała tylko ruchać XD Właśnie! Kiedy wcielamy super-tajny-plan porwania paru ciałek z Hogwartu? (nikt tego nie widział *morduje wzrokiem* xDD)
Agnolinia: Wiesz.. Kiedy sobie przeczytam na spokojnie niektóre shoty czy rozdziały, jakie piszę, dziwię się, co mi wtedy odpierdoliło XD Cóż.. różnie bywa xD
No. To pozdro, robaczki xD 

19 komentarzy:

  1. Coś mi się wydaje że będzie z tego niezła awantura. Niech tylko on się o tym dowie. :D koji ma przekichane. Wiesz co chyba przyłącze się do Duśka i razem z nią zrobie ci wjazd na chatę z piłą łańcuchową. Czy ty musisz wszystkich zabijać. Zaraz mnie coś po prostu trafi. Nie dość że wczoraj nie mogłam spać bo znalazłam bloga Sarin i go czytałam to jeszcze ty tu ludzi uśmiercasz. Jak możesz? Co ja ci zrobiłam? Hm... tak sobie myślę że ty po prostu się mścisz ze tą 5+ że nie było 6. Wiesz co po prostu... Hm...Będę znowu wredna. Buahaha. Nie dostaniesz 6 dostaniesz 5- hahaha. Ależ ja wredna. :D Dobra przestaje się rozpisywać. Liczę że zrobisz coś żeby poprawić tą ocenę. Bo nie zdasz zobaczysz! Nie pozwolę ci przejść dalej z tą 5- . Aj ty niedobra. A tak poza tym notka super czekam na kolejną.
    P.S. Pisz szybciej notki bo nudy i nie mam co czytać. Oczywiście nie poganiam ani nic. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja piła łańcuchowa. Znajdź se innego przyjaciela! T^T

      Usuń
  2. Jak już wcześniej wspominałam, nie lubię tego bohatera, przeszkadza mi tylko xd Niemniej jednak trochę mi go szkoda. Tyle nieszczęść zwaliło mu się na głowę, w tak krótkim czasie. Ale wierząc w karmę, to zasłużył sobie na to xd
    A rozdział bardzo ładnie napisany. Szkoda tylko, że tak długo trzeba było na niego czekać ;)
    Dużo weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. XD No to mamy zUego facia, mru. Koji, ach Koji, czemuż Ty zawsze jesteś czarnym charakterem? Przefarbował włosy, menda jedna.
    Powinnam Cię zabić za to, co robisz biednemu Yuu. Ale czegoś tu nie rozumiem. Okej, boi się, że Hisa-chan odkryje Koji'ego i przeszłość z nim związaną, no i odejdzie. Okej, jak zrozumiałam, blondie jest w tej chwili najważniejszą dla niego osobą. To jaki sens ma ten zakład, skoro jeśli go wygra, straci go? [Team Hisashi! <3] Nie rozumiem Cię, Yuu, ale dopóki nie skrzywdzisz Hisy, jestem z Tobą.
    Nie kadzę, czekam na więcej i piosenka była zajebista. XDDD
    Całuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurwa. Czy tylko ja jestem tak zjebana, że nie ogarnęłam rozdziału? XDD
    Ale sam plus za to, że to notka Zakładu. xD I kolejny plus za notkę, bo mi, która baaardzooo luubi coś takiego, się spodobało. XD Ach, Mo-chan, ty wiesz, jak mnie zadowolić <3
    I masz rację, Malfoyowie (w szczególności Draco) są the best... EJ NO, I CHOLERA NUMERÓW NIE WZIĘŁAŚ? XD I sorry bardzo, ale to nie ja będę ruchała, bo będę na dole. XD Najlepiej jak najszybciej, bo się napaliłam. XDD
    Dawaj kolejną notkę, cholero <33 I to najlepiej dużo seksu. XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu, Dusia! Twój Koji jest straszny. On nie poprzestaje na jednym chłopaku! Prześladuje też w snach. Jak Ty go sobie wychowałaś? xDDD

    Tekuś, pozwalasz na to, by Koji tak się panoszył? XDD Heheh, żartuję, żartuję. xD
    Jestem w połowie piosenki. xD
    Co za rozdział... Takie sny, to wiesz, co? Są zbyt strasznie, by je mieć. A Twoje one shoty są super, więc nie marudź mi tu! xD No nie wiem, co napisać o tym rozdziale. Wiem, że sen i przeszłość są strasznie i ciekawa jestem, czy Yu krzyczał na tyle, by się moje kochanie tym zainteresowało. xD W sensie, by zapytać o te sny.
    Jaki ja miałam sen O_O Y... byłam z tyłu jakiegoś budynku. Była noc. Naprzeciwko, na wyspie jakiś koleś mierzył z dubeltówki. Nagle kazał mi uciekac, a gdzieś niedaleko rozległ się wrzask zwierzęcia. No to uciekłam, a raczej uciekłem, bo byłam chłopakiem. xD Schowałam się w szopie i tam wyświetliła się mapa, która wskazywała, że jakis oszalały jeleń idzie obok mnie. Patrzę między szpary, a ten jeleń faktycznie idzie... Wszedł obok do kurnika (chyba) i mnie zauważył, więc rozniósł w perzynę kurnik i wparował się do mnie, drzwi obok... i zamienił się w chłopaka. I po raz pierwszy miałam tak realistyczny sen, że... no... Oj, jeju, no, że się dotykaliśmy normalnie. xD I nie urwał mi się sen w połowie... xD

    ---

    No wiesz, zboczuszku? xD Między ojcem i synem? xD Niee, Yukio oszaleje na punkcie Keitou. ;P
    Taizo jest agentem mody. xD On prowadzi modeli, wypuszcza ich podczas pokazów. ;P
    A co by oblewało mu włosy, no co? xDDD
    ---
    Hmm, kochanek Macedońskiego... kurde... Na "H"... coś od bożka ognia... Hefajstion! Nooo! XDD
    Ha, zacznij się przyzwyczajać, że Cię uwielbiam, żono! XDD
    Aaa, no wiesz? Tak się nie podzielić z Dracusiem? Z żoną się nie podzielisz? xD
    Dwanaście, jak zaczęłam pisać. Teraz, w 2013 będę mieć 22 lata. ;P Jeszcze nie mam...na szczęście. Ciągle jest "oczko". xD
    Nie rób mi smaka, noo! Ja się muszę odchudzić, a nie... Dobra, daj ten biszkopt. xD Hm, a jakie ja miałam ciasto ostatnio... Z biszkoptami, ale takimi... jakby ciastkowymi, o xD I sernik ;3
    Uuuf, bo Kei i Rai to bliźniacy i bałam się, że za bardzo nie są podobni. xD

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie! Koji się rozporządza... Zaraz... Ja miałem mieć focha...
    Więc póki nie będzie radości, nie skomentuję więcej =.=

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja Ciebie też uwielbiam ;3
    Oo, niech pyta! Nie wkurza i pyta, bo tu jest łatwy krok do kłotni i fajnego godzenia. xD
    W sensie, że TO, to nie TO jako... ostateczność, ale macanki. Ach, sny ;3 Kocham. ;3 Hm, a ten mi właśnie płynął bardzo wolno i normalnie... jakie ja miałam w tym śnie odczucia! XDD
    ---
    Z Keia? Oj, z niego to będzie taki urwis. xD Nie no, urwis to o dziecku, a on będzie taki drapieżny i zUy! xD Nie będzie się przejmował o swoje zdrowie (ważne, że Yukio będzie xD).
    ---
    Takie rzeczy tylko w liceum. xD Dlatego mówię Ci (jakkolwiek mówię xD), że miałam genialnego wychowawcę-historyka. xD
    Dobra, to ja mam Ciebie, jako męża, Dusię... y... Ona nie wie, kim chce dla mnie być. xD Kinmakura jako brata (ale z nas dziwna rodzina xD) Grelkę jako siostrę... swoich dwóch ciapaków braci... O, jestem matką dwóch gejów xD Taa, a co się będę ograniczać! xD I... Łapa to też siostra... Cóż, wielka rodzina rządzi. xD
    O nie, Miyaviego Ci całkiem nie oddam! Ha! Bou jest mój, o! xD
    hahah xD Będziesz spała na Reicie. xD Też bym tak chciała... I mieć takie koleżanki ;3 Moje by uznały, że kupią mi co najwyżej różowego kucyka pony, żebym nie miała zbyt ładnie w pokoju, czy coś... Jakbym kiedykolwiek miała. O_o Kiedy masz urodziny? A nie miałaś? Ostatnio naginam czasoprzestrzeń i wydaje mi się, że coś było, a nie było.
    O dokładnie. xD Chłopaki to aktorzy w większości. I piosenkarze koreańscy. xD
    Jee tam. Ile ja mam emotek! xD Kiedyś liczyłam, że przeciętnie na cały komentarz zużywam 1/4 emotek. xDD Zwłaszcza "xD" i ";3"... ale to pewnie widzisz. xDD

    OdpowiedzUsuń
  8. No to wyjaśniło się ,o co w tym jego krzyku chodziło. Biedny:( Najpierw sadysta wrócił, a potem babcia mu umarła. Ale wiesz, z pewnej rzeczy się cieszę. Blondyn jest jednak dla niego ważny. Ciekawe, co z tego wszystkiego wyniknie... Weny!

    Całuski:)

    OdpowiedzUsuń
  9. O patrz... O_O xDD Nawet się nie zorientowałam z tymi imionami. xD Szukałam jakiegoś, które będzie miłe w wymowie (choć kto czyta opowiadania na głos xD) i takie ciepłe... Bo i Yukio jest kochany, noo ;3 Aż się zaczynam wkurzać, w jakim głupku się zakocha =='
    Jeeeżu drogi O_O Jak Ci się to stało? Ałaaa. Podmucham (tuli nogę Teki z takim uwielbieniem, jak Mort, nogę króla Juliana) xD
    Wiosna, mniam ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam,
    dopiero co zawitałam na ten blog, i jestem w stanie powiedzieć tylko to, że będę dość często tutaj zaglądać... Bardzo mi żal Yuu, powinien zwierzyć się Hisash'iemu, nie powinien sam być z tym problemem. Masz w mojej osobie nowego, stałego czytelnika...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie i gorąco Basia

    OdpowiedzUsuń
  11. Yuu jest słodkie ;3 U mnie będzie "Yuki" - od śniegu... kontrast, hehe :P Haha, taak, Kei będzie tym głupkiem. xP No nie wiem, czy go będziesz kochać, no nie wiem... :P
    Dałaś radę grać w takim stanie? XDD Podziwiam, naprawdę. xDD Mnie też zawsze stawiali na bramce, bo piłki broniłam... Na twarz, klatkę piersiową, w głowę. Wszędzie. xD Tylko w hokeju miałam zmiany, bo bardzo dyskretnie uderzałam po nogach tak, że odzyskiwałam krążek. xD
    Mort jest ekstra! Bracia kupuli mi pluszaka pod choinkę (oj no cooo. xD Dwudziestojednolatka też może mieć zabawki xD), który wygląda prawie jak Mort. xD O, proszę: http://img546.imageshack.us/img546/3728/dsc05913bw.jpg

    OdpowiedzUsuń
  12. Cholera, zamiast poszukać, to korzystałam z spisu treści i walnęłam komentarz pod rozdziałem VI, komentarz tamtem brzmiał ,,Uh... Zabrałam się za czytanie Twojego opowiadania i chyba oprócz tego, że mnie absolutnie urzekło, chciałam powiedzieć, że notki są taaaakie krótkie! Chyba nawet krótsze niż moje, a moje długością nie grzeszą xD
    Poza tym, chyba nie lubię Harukiego o.o No i nie wiem czemu, ale pierwsze co mi przyszło do głowy kiedy Yuu był taki zrozpaczony, to to, że Haruki go zgwałcił o.o Boże, mój umysł jest chory xD
    Czekam na kolejny rozdział, może następnym razem ciutkę dłuższy ;P;P" ale bardziej chodzi mi o to iż... Mówiłam, że ktoś go zgwałcił! Buehehehhehhehehehhehehehehehhe!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tekunia, Tekunia! Tekuuniaczeek! ;*
    Hahaa, widzisz, bo ten mój Sevu jest taki rozgadany, bo... zazwyczaj mało kto na niego zwraca uwagę i myśli, że jest kujonem przyrośniętym do książek, a nikt z nim w polemikę nie wchodzi. A ja chciałam pokazać, że on jednak ma coś do powiedzenia, tylko potrzebuje odpowiedniej osoby (bo kto u Anix traktuje Lupina dobrze? xD), która raczej nie będzie chciała zdradzać sekretów i tajników wiedzy o Sevciu. xDD
    Haha, miałaś szansę poczytać 3 rozdział Właściwej drogi. xD
    Yuki - to śnieg, a Yukio... hmm... 'dobrze prosperujący kraj' xD
    Kei... czy zrobi coś okropnego... Zależy jak na to spojrzeć, ale zachowa się nieodpowiedzialnie, o! xD
    Haha, a ten mój Mort jeszcze daje głos. Nie, nie szczeka, ale tak dziwnie... robi... wyślę Ci pocztą. xD Wysłałam. xD
    --------
    Śledztwo w sumie... kręci się wokół rodziny *ze wstydem zagląda do rozdziału, szukając nazwiska* Takumi, aczkolwiek nie do końca... Bardziej zamieszani są bliźniacy, ale też nie oni, a osoby z ich kręgu... Wyjaśni się. xD
    Łaa, Bóg zapłać za pokazanie błędów. ;* Jeju, jak tak patrzę, to aż oczom nie wierzę, że mogłam je zrobić... Takie oczywistości! O_O No przecież, że jak jest imiesłów "ąc", to przed czasownikiem musi być przecinek... Głupia ja. Pisałam szybko i uciekły mi te przecinki. I właśnie zawsze zastanawiam się, czy, gdy są dwa "czy", w obydwu przypadkach stawia się przecinek.
    We wstępie zawsze coś mi źle wyjdzie. xD Nie sprawdzam go tak dokładnie, a piszę, gdy wkleję rozdział. xD
    "Zamknąwszy za sobą, podszedł do Yukio i postawił przed nim tacę z jedzeniem." - to zmieniłam również, choć zdanie "Zamknąwszy za sobą, podszedł do Yukio, stawiając przed nim tacę z jedzeniem." - będzie dobre. Zamknął i podszedł, stawiając tacę. Jak podszedł, stawiał tacę. xD
    Heheh, wici są dobrze XD Inaczej wieści - rozpuszczać wici, czyli rozpowiadać, jakby... rozpuszczać plotki,ale wici mają pozytywną konotację. Rozpuszczać wici o awansie, o miejscu do pracy.
    I właśnie "nie swoich" - niby przymiotnik, a pisany łącznie jest podkreślany... Może to dlatego, że "swoich" to zaimek i on nie łączy się z zaprzeczeniem?
    Pocałuję Kei'a (o ile mi ktoż z bohaterów oka nie podbije. xD)

    OdpowiedzUsuń
  14. Stwierdzam, ze mi się podoba @o@

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na rozdział nooowy ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie się czepia, że miesiąc nie dodaję, patrzcie ją. :3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy